Żeglarstwo zawsze mi się podobało – widok białych żagli pozytywnie nastrajał. Choć bardzo późno nauczyłem się pływać a patent zdobyłem grubo po 30-tce – zawsze uwielbiałem oglądać zawody, łodzie, osprzęt … ta fascynacja pchnęła mnie do tego – by stworzyć coś swojego.
Tworząc SUNSAILERA chciałem zbudować coś lepszego niż tylko łódź. Chciałem by był on samowystarczalny energetycznie, bezobsługowy i ekologiczny. Swego rodzaju perpetum mobile 😉
Dziś mogę śmiało powiedzieć – „udało się”. Dziesiątki kombinacji przeróżnej elektroniki, akumulatorów, silników, sterowników, uchwytów, kształtów itd …
W końcu po 6 latach stworzyłem 3 generację SUNSAILERA, z której jestem naprawdę dumny.